Areopag 2005  Natura. Nauka. Sztuka.

Dziękujemy za szczodrość!


12 listopada 2005


Cztery tysiące dwieście dwa złote i 51 groszy zebraliśmy w piątek, podczas pierwszego w tym roku areopagowego festynu żebraczego. Tradycyjnie już po mszy św. w intencji Ojczyzny, sprawowanej 11 listopada w samo południe w Bazylice Mariackiej, dzieliliśmy się z gdańszczanami chlebem ze znakiem Gdańskiego Areopagu, zbierając jednocześnie do puszek ofiary.

Corocznie przesłanie festynu żebraczego jest inne. W ubiegłym roku, kiedy Areopag rozważała problem „Odpowiedzialności za słowo”, zbieraliśmy pieniądze na rzecz renowacji liczącej czterysta lat Biblii według przekładu ks. Jakuba Wujka. Tę bezcenną, odnowioną księgę w tym roku eksponujemy na Ołowiance, jako widomy znak, iż dary areopagitów przekuwają się na konkretne dobro.

W tym roku kwestę areopagową dedykujemy fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”.

Fundacja „Mimo Wszystko” powstała 26 września 2003 roku w Krakowie w bardzo konkretnym celu - żeby ratować od beznadziei grupę dwudziestu sześciu podopiecznych Schroniska im. Brata Alberta w Radwanowicach, półsierot albo sierot, w wielu przypadkach osób straszliwie dotkniętych przez los. Dziś fundacja prowadzi i finansuje w Radwanowicach Warsztaty Terapii Artystycznej dla osób niepełnosprawnych umysłowo. Zatrudnia terapeutów, dba o wyposażenie pracowni oraz fachowe prowadzenie zajęć, realizuje indywidualne programy terapeutyczne.

Nie sposób nie wspomnieć o dofinansowywaniu przez fundację leczenia, Ogólnopolskim Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie „Albertina”, w którym każdego roku bierze udział około 1000 osób z całej Polski, czy Festiwalu Zaczarowanej Piosenki. A nade wszystko wielkim dziele powołania do istnienia Ośrodka Marzeń w Lubiakowie nad morzem, gdzie na kawałku ziemi - prezencie od Wojska Polskiego i dyrekcji Lasów Państwowych – powstanie placówka rehabilitacyjno – wypoczynkowo-integracyjna, najnowocześniejsza w Polsce, stworzona na miarę XXI wieku.

- Ma moją twarz, serce i duszę – mówi o fundacji sama Anna Dymna. - Odpowiadam całkowicie za wszelkie jej działania. Założyłam ją, by pomagać ludziom chorym, niepełnosprawnym i okaleczonym przez los. Samotnym, pozbawionym szans na godne życie.