Aktualności

2007-11-10

Etos Polaków. Diagnoza

Diagnozie dedykowany był pierwszy areopagowy wieczór. Do debaty zasiedli – Daniel Olbrychski, aktor teatralny i filmowy, Marek Lasota, historyk IPN oraz Piotr Sztompka, profesor socjologii. Nie przybyła na spotkanie Zyta Gilowska, którą w Warszawie zatrzymały obowiązki wynikające z desygnowania przez prezydenta nowego premiera.
Zaczął ks. Krzysztof Niedałtowski, współmoderujący debatę wraz z prof. Jerzym Bralczykiem, odwołując się do poprzednich Areopagów, podczas których rozważaliśmy kolejne rozdziały Karty Powinności Człowieka. „Etos Polaków” to jednocześnie klamra i podsumowanie poprzednich spotkań areopagowych.
Czy przeznaczeniem Polaków jest klęska? – zapytano Daniela Olbrychskiego.
– Nie – odpowiedział krótko. – Nikt nie jest skazany na klęskę. Wielkość narodu mierzy się tym, jak mocno umie uderzyć się w pierś i powiedzieć mea culpa. Czekam na spowiedź znakomitego reżysera nie żydowskiego, ale polskiego, na temat jedwabnego. I czekam na film znakomitego reżysera rosyjskiego na film o Katyniu.
Olbrychski przywoływał rozmowę ze znajomym, który odwołując się do biblijnej historii Mojżesza wiodącego swój naród czterdzieści lat po pustyni czekał, aby narodziło się pokolenie, w którym świadomość człowieka wolnego będzie już wystarczająco silna.
– Upadki potrafimy fantastycznie przeżywać, podnosić się z nich – mówił Olbrychski. – Problem mamy z umiejętnym wykorzystaniem okazji, które ofiarowała nam historia. Może teraz przemiana nie będzie trwała czterdzieści lat, bo ja już tego nie przeżyję.
Na koniec zadedykował zebranym cytat z „Testament mój” Juliusza Słowackiego o ludziach „w aniołów przerobionych”.
Marek Lasota zastanawiał się nad tym, jak przeszłości nie zamienić w pogorzelisko. Twierdzi, że można z pogorzeliska uczynić żyzny grunt pod wzrost nowej rzeczywistości, a nie jedynie jałowe zgliszcza. Odwołał się do trwającej w tym samym czasie w Warszawie uroczystości poświęconej ofiarom Katynia, podczas której odczytywana jest długa lista zabitych.
– Trzeba przywoływać przeszłość, bez oskarżania, pamiętać i wyciągać wnioski. Czas mówić o bolesnej przeszłości językiem sztuki – mówił Marek Lasota. – Nasza przeszłość to czas heroizmu, ale i upadku, podłości, jednak wszystkie one są elementami naszej historii i od tego też nie da się nam odżegnać w całości.
Prof. Piotr Sztompka odpowiadał na pytanie: Komu w Polsce potrzebne jest zaufanie. Prof. Bralczyk zauważył, że nie uświadamiamy sobie faktu, iż mamy do kogoś zaufanie, a dopiero brak zaufania. Komu więc w Polsce potrzebne jest zaufanie?
– Wszystkim – padła krótka odpowiedz i prof. Sztompka wyliczał co różni ludzi mieszkających na jednym terenie od społeczeństwa. – Zaufanie, optymizm, poczucie sprawstwa, że od mojej postawy coś zależy, poczucie obywatelskiej odpowiedzialności, świadomość tego, że teraźniejszość i historia się splatają, duma wreszcie, jak w „Elementarzu” Falskiego: „Kto ty jesteś? Polak mały...”.
Prof. Sztompka powoływał się na zagraniczne badania socjologiczne, które lokują Polaków na ostatnich pozycjach wśród krajów europejskich, jeśli chodzi o kulturę społeczną i uprawianie polityki, zaufanie do polityków, wzajemne zaufanie do siebie. Uciekamy od wspólnoty, jak w socjalizmie. Jedyną enklawą, gdzie jeszcze darzymy się wzajemnym zaufaniem, jest rodzina i grono najbliższych przyjaciół. Zdaniem profesora to jednak zbyt mało, aby pójść do przodu.
– Społeczeństwo obywatelskie, to instynkt robienia rzeczy wspólnych, niekiedy bardzo małych, na rzecz dobra wspólnego. To wymaga zaufania – przekonywał Piotr Sztompka i odwoływał się do chwil, kiedy Polacy zaczynali się do siebie uśmiechać, na chwilę odzyskiwali poczucie wspólnoty: Sierpień w Gdańsku, pielgrzymki papieskie...
Z satysfakcją mówił o tym, że rodzi się pokolenie bez garbu przeszłości, które chętniej nad teczki IPN widziałoby Instytut Bohaterów Narodowych. Sala nagrodziła tę myśl oklaskami.
– To pokolenie, które patrzy w przyszłość, ale chce być osadzone w przeszłość herosów i wielkich twórców.
Daniel Olbrychski nie zgadzał się w pełni z tą tezą przywołując ludzi skrzywdzonych, których nazwiska pojawiły się na tzw. liście Wildsteina. Jego zdaniem bohaterowie obronią się sami, nawet wówczas, gdy dawno już leżą w ziemi.
– Polska nie ma być krajem dla bohaterów, bo ich jest promil. Ale dla ludzi słabych – mówił Olbrychski. – Nie słyszę, aby po nazwisku byli wymieniani agenci, przestępcy.
– Cienka granica dzieli wymierzanie sprawiedliwości i krzywdę – odpowiadał prof. Sztompka.
W jednym dyskutanci byli zgodni – dają kredyt zaufania nowej władzy.
Kolejna debata 10 listopada wieczorem: „Etos Polaków. Prognoza”. Do dyskusji zasiądą: Danuta Hübner, unijny komisarz ds. polityki regionalnej, Leszek Balcerowicz, profesor ekonomii, abp Kazimierz Nycz, metropolita warszawski i socjolog Edmund Wnuk-Lipiński.

« powrót